niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 10


OCZAMI ALYSON

Kiedy weszłam do nich do domu dopadł mnie Zayn. Zaczął mnie całować. Nie chciało mi sie protestować więc mu uległam. Wiedziałam że Lou wszedł do kuchni jak się całowaliśmy, ale bruneta to nie obchodziło. Po tym jak pan marchewka wyszedł przyszła Nicole.
- Przepraszam że przeszkadzam, ale muszę pogadać z tobą Zayn - powiedziała odkładając piwo
Uwolniłam się od chłopaka i poszłam do salonu. Usiadłam obok Louis'a i patrzyłam w tv.
- Aly chcesz ? - wyciągnął w moją stronę marchewki
Po policzkach zaczeły spływac mi łzy.
- Przepraszam - szepnęłam i wybiegłam z domu
Usidałam na schodkach i zaczęłam płakać. Po chwili drzwi za mną się otworzyły i usiadł obok mnie Lou.
- Co się stało? - zapytał
- Tylko Cody mówił do mnie Aly - szepnęłam
- Kim on jest ? - otarł łzy z mojego policzka
- Cody Adams był moim najlepszym przyjaciele od dzieciństwa. Nie rozstawaliśmy się nigdy. Był kimś więcej niż tylko przyjacielem. To właśnie z nim przeżyłam swój pierwszy raz. Kochliśmy się jak przyjaciele albo trochę inne rodzeństwo, ale nigdy inaczej. Byliśmy nie rozłączni. Występowaliśmy razem na scenie. Wszystko robiliśmy razem. Rok temu jego ojciec przyleciał na Hawaiie i powiedział że muszę lecieć do Londyn'u. Byłam przekonana że na miesiąc. Przez pierwszy tydzień rozmawialiśmy i pisaliśmy codziennie. Praktycznie 24/24. Potem kontakt się urwał. Nikt nie chciał mi nic powiedzieć. Po miesiącu dowiedziałam się że jego ojciec wpakował się w jakieś gówno i oby dwaj nie żyją.  - szlochałam
Lou nic nie powiedział tylko mnie przytulił.
- On mnie zostawił - szepnęłam - Zostawił mnie samą na tym pieprzonym świecie. Dlatego jestem taka. Przed jego wyjazdem byłam szczęśliwą nastolatką, a teraz jestem zamkniętą w sobie, zbuntowaną nastolatką która do końca życia będzie nosić żałobę po swoim najlepszym przyjacielu - wtuliłam w niego twarz
Siedzieliśmy na schodach chyba 30 minut.
- Co tu się dzieje ? - usłyszałam za sobą głos Zayn'a
Odskoczyłam jak oparzona od Louis'a.
- Nic - otarłam łzy - Muszę już iść - pożegnałam się i poszłam w stronę parku

OCZAMI ZAYN'A

Kiedy Alyson wyszła z kuchni, Nicole się do mnie przykleiła. Zaczeliśmy się całować. Nicole od zawsze mi sie podobała, ale nigdy jako jedyna nie zwracała na mnie uwagi.  Kiedy skończyliśmy naszą zabawę, poszedłem poszukać Alyson. Nie było jej w całym domu. Znalazłem ją na schodach w objęciach Lou.
- Co tu się dzieje ? - zaptałem
Moja dziewczyna odsuneła się od niego.
- Nic. Muszę już iść - ruszyła przed siebie
- Co ty robisz stary? Kradniesz mi laskę ? - zapytałem kiedy znikneła za rogiem
- Pocieszałem ją i nic więcej. - odparł spokojnie - Ona jest twoją dziewczyną? Człowiegu ogarnij się. Zdradzasz ją na każdym kroku. Laski w Liverpool'u, pewnie Nicole też, co? - dodał
Zamurowało mnie. Parsknął śmiechem i wszedł do domu. Lou miał racje. nie postępowałem zbyt dobrze. Powineniem ją przeprosić.
- Moze jeszcze się pobawimy? - poczułem na ramieniu rękę Nicole
- Chyba powinnaś iść już do domu - zauważyłem
- Jak chcesz - odparła i poszła
Wróciłem do środka. Poszedłem do pokoju Louis'a. Nie pukając wszedłem.
- Masz rację - powiedziałem - Nie powinienem tak traktować Alyson. Jutro ją przeprosze - dodałem
- Czemu taka zmiana? - zapytał
- Poczułem się jak świnia po tym co mi powiedziałeś - wyznałem
- Odrazu lepiej - uśmiechnął się - Może rozruszamy naszych zakochańców? - zaproponował
- A co masz na myśli? - poruszyłem śmiesznie bwiami
- Może trochę bitej śmietany? - zaśmiał się
Poszliśmy razem do kuchni, wzieliśmy z lodówki bitą śmietanę, ser w sprayu i ruszliśmy do naszych par.

OCZAMI LOUIS'A

Ja poszedłem do Harrego, a Malik do Niall'a. Uchyliłem lekko drzwi i zobaczyłem jak się macając.
- Fuuu - jęknąłem - Trochę przyzwoitości - dodałem i zacząłem ich pryskać serem
- Tomlinson, zabiję Cię - krzyknęła Gusia
Uciekłem z pokoju ciągle się śmiejąc. Pobiegłem do kuchni i schowałem się za szafką.
- Tomo, gdzie jesteś? - usłyszałem głos Gusi, a potem krzyk Alex, a następnie Danielle
Wyskoczyłem z ukrycia i na nowo zacząłem ją pryskać. Kipiała ze złości. Była cała brudna. Na moje nie szczęście amunicja mi się skończyła. Dziewczyna się uśmiechneła i zacząła mnie gonić z kartonem soku pomidorowego.
- Kto wogóle kupił to ochydztwo - krzyczałem wybiegając na ogród
Biegaliśmy tak jakieś 15 minut, potem Gusia się zmęczyła i staneła przy basenie by odpocząć. Skorzystałem z okazji i wepchnąłem ją tam.
- Aaa...ja nie umiem pływać - krzykneła
Wskoczyłem za nią, by ją uratowć. Jednak mnie okłamała i zaczęła mnie podtapiać. Nie miałem siły się z nią siłować. Wyszliśmy z basenu, a Harry się z nas śmiał.
- Przytul mnie - wyciągnąłem do niego ręce
- Spadaj - pokazał mi język - Wolę moją dziewczynę - zaśmiał się i przytulił mokrą Gusię
- Foch - obraziłem się - LIAM! - krzyknąłem
Daddy po chwili pojawił się prz mnie.
- Co jest ? - zapytał
- Hazza mnie zdradza - udawałem że płaczę
- Ja cię kocham - przytulił mnie
- Super - pobiegłem w podskokach do swojego pokoju

OCZAMI ALYSON

Ulżyło mi że wkońcu ktoś poznał mój sekret. Ciesze się że był to właśnie Louis. Poszłam do parku pomyśleć. Usiadłam na ławce i patrzyłam jak małe dzieci ganiały kaczki. Pamiętam kiedy razem z Cody'm chodziliśmy do knajpy jego dziadka i bawiliśmy się krewetkami. Może wydawać się to ochydne, ale to było tylko nasze zajęcie. Siedziałam tam do jakiejś 23:30. Ruszyłam w stronę domu, bo zrobiło się zimno, a ja miałam na sobie tylko cienką bluzę. Do domu doszłam około północy. Weszłam na palcach, by nikogo nie obudzić, jednak rodzice nie spali.
- Gdzie byłaś ? - zapytała mama
- U Zayn'a - wyjasniłam
- Czy ty z nim spałaś? - palnął ojciec
- Nie, ale jeśli chcesz wiedzieć czy nadal jestem dziewicą to nie, nie jestem - rzekłam
- Dzieckoo - lamentowała mama
- Wiedziałabyś gdybyś bardziej się mną interesowała - A tak wogóle czemu tu mieszkasz? - zapytałam ojca - Czyżby znudziła Ci sie ta lafirynda ? - dodałam
- Alyson nie mów tak - powiedział - Postanowiliśmy do siebie wrócić - objął mamę ręką
- Cyrk - zaśmiałam się i poszłam do pokoju
Przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Po chwili zasnełam. Śnilo mi się że Cody jednak żył i przyjechał do mnie, ale kiedy biegliśmy do siebie ktoś go zastrzelił. Obudziłam się cała spocona. Za oknem było jeszcze ciemno i padał deszcz. Wyjełam z pod poduszki telefon. Była 02:37. Poszłam do łazienki, obmyłam twarz i wróciłam do łóżka. Nie mogłam zasnąć.
Napisałam sms'a : Śpisz?.
Po wysłaniu zorientowałam się że wysłałam tą wiadomość do Louis'a.
Po chwili dostałam odpowiedz : Nie.
Aly: Przed chwilą się obudziłam. Nie mogę zasnąć.
Lou: Chcesz się spotkać?
Aly: Teraz? ;o
Lou: I tak nie uśniesz :) Przyjadę po ciebie za 10 minut, czekaj przed domem.
Zeszłam z łóżka. Otworzyłam szafe, ale tym razem coś mnie tkneło i otworzyłam tą część "kolorową". Po dwóch minutach grzebania wyjełam z szafy (klik). Nie rozumiem siebie, dlaczego akurat to. Związałam włosy, zrobiłam lekki makijaż, ubrałam się, zabrałam telefon i po cichutku wyszłam z domu. Nikogo na szczęście nie obudziłam. Po kilku minutach podjechał Lou. Było zimno i nadal padał deszcz. Wsiadłam do auta.


________
Nie będę się rozpisywać, więc macie 10 rozdział. Przepraszam że tak późno, ale mam lekkiego doła i nie miałam czasu. Wszystko się wali, ale o was nie zapomnę. Dlatego przybiła mnie sprawa z Niall'em i Demizą ... Czekam na dużooo miłych komentarzy. Trzymajcie za mnie kciuki jutro na chemii ;/


8 komentarzy:

  1. rozdział naprawdę genialny!!
    jesteś wielka dziewczyno, zajebiście piszesz ; ]]
    coś mi się zdaje, że Aly i Lou połączy coś więcej, czekam na to z niecierpliwością ; >>
    pozdrawiam i oczywiście trzymam kciuki za chemię ; )).

    OdpowiedzUsuń
  2. no życzę powodzenia na chemii.
    Rozdział święty ale czemu w tym momencie skończyłas?:/:P
    Szybko pisz kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  3. no wiesz co.. w takim momencie przerwać ? xD
    rozdział świetny i czekam na kolejny ;p
    zapraszam do siebie ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. super. czekam na kolejny rozdzial . ;* a co sie stalo z niall'em i demiza ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega , nienawidzę Cię za to , że skończyłaś właśnie w tym momencie ; ( No , ale koooooooocham Cię , i tego bloga , i czekam z niecierpliwością na NN . ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  6. .KamCiaaa ! ;***14 maja 2012 21:44

    Aaa!! Kocham cię i wręcz nienawidzę!! :D Jak mogłaś przerwać w takim momencie!!!?? ;(( Dobrze że Aly sie w końcu wygadała :D No to trzymam kciuki!! :D Czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam za ciebie kciuki !
    Fajny obrót wydarzeń , podoba mi się ;D
    Tylko pisuj szybko , albo jeszcze szybciej bo jestem ciekawa co tu sie wydarzy !!!
    Powodzenia w pisaniu , życzę twórczej weny !:D
    XX

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ciee ! Już wróciłam ! I rozdział zajebisty noo ! < 33 Co jeszcze ?! Coś mi się wydaję , że Alyson będzie z Louis'em ! :) Oj nie przejmuj się Demizą i Niall'em bo i tak to długo nie potrwa ! < tak dla pociechy , chociaż nie życzę naszemu blondynkowi nic złego ani smutnego ! > I powodzenia z chemią ! xxx

    OdpowiedzUsuń

Translate

O mnie

Moje zdjęcie
Oczywiste jest to że kocham naszych chłopców z One Direction. Każdy jest inny i wyjątkowy. Niall - słodki głodomór Harry - loczek ze śmiesznym nosem Zayn - przystojniak z mnóstwem tatuaży Louis - kochający marchewki kawalarz Liam - bojący się łyżek, daddy zespołu