Liam
przysunął się do mnie. Chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam. Nadal nie
odwróciłam się w jego stronę. Siedziałam prosto czekając na jego ruch. Już po
chwili poczułam jego ciepłe wargi na mojej ranie. Przysuwał się coraz bardziej,
wędrując ustami po mojej szyi. To było przyjemnie. Jego druga dłoń powędrowała
do mojego biodra. Tym razem ja się przysunęłam, jednak zdałam sobie sprawę że
nie mogę tego zrobić. Nie mogę pocałować Liam’a. On był kuzynem Matt’a.
Odsunęłam się od niego. W jego oczach można było wyczytać smutek.
- Co my
robimy ? – zapytałam, ale nie chciałam znać odpowiedzi
Wstałam i
ruszyłam do salonu. Było grubo po trzeciej w nocy. Wszyscy już się zebrali. Reszty
zespołu też już nie było. Pewnie Zayn też poszedł spać. Usiadłam na kanapie,
zdjęłam buty i podkuliłam nogi.
- Annie –
stał tuż za mną
- Liam
zostaw mnie. – poprosiłam
Sądziłam
że nie da za wygraną, ale on poszedł do swojego pokoju. Próbowałam zasnąć, ale
mi się nie udało. Przez trzy godziny rzucałam się po kanapie z zamiarem
przymknięcia oczu chociaż na kilka minut. Jednak to mi się nie udało.
Siedziałam bezczynnie przez trzy godziny. Po siódmej postanowiłam że posprzątam
po imprezie. Chodziłam bosymi stopami po dywanie zbierając puste butelki. Nagle
poczułam przeraźliwy ból w prawej stopie, a następnie upadłam na podłogę i
poczułam zdwojony ból w kolanie. Moja noga była we krwi. Wdepnęłam w rozbity
wazon. Ból nie do zniesienia. Próbowałam wyjąć sama odłamki, ale nie dałam
rady, bardzo trzęsły mi się ręce. Modliłam się żeby ktoś przyszedł. Rzuciłam
doniczkę z kwiatkiem na podłogę. Jednak bałam się że obudziłam wszystkich. Moja
noga krwawiła coraz bardziej, a w moich oczach pojawiły się łzy. Usłyszałam
skrzyp drzwi. W duchu dziękowałam Bogu. Po sekundzie pojawił się
zdezorientowany Liam. Czemu akurat on. Szybko podbiegł do mnie.
- Wyjmij
to – poprosiłam
Łzy
zaczęły lecieć mi po policzkach.
- Zabiorę
Cię do szpitala – wziął mnie na ręce
Owinęłam
ramiona wokół jego szyi i wtuliłam głowę w jego obojczyk. Czułam jak ból
paraliżuje mnie całą. Pamiętam jak Liam wsadził mnie do auta i nic więcej.
Zasnęłam.
Próbowałam
podnieść powieki, ale były strasznie ciężkie. Jednak w końcu mi się udało.
Oślepiła mnie jasność pomieszczenia. Już nie czułam tego straszliwego bólu.
Byłam w szpitalu. Ale gdzie byli wszyscy? Lekarze, pielęgniarki, Liam ? Moja
prawa stopa i kolano było zabandażowane, ale krew przesiąkała przez materiał.
Zmieniłam pozycje na siedzącą. Drzwi lekko się uchyliły, a zza nich wychylił
się Liam. Kiedy zobaczył że się obudziłam, wszedł i usiadł obok mnie.
- Jak się
czujesz? – zapytał
- Zależy o
co pytasz – wiedział o co mi chodzi
- O oby dwie
sprawy – spuścił wzrok
-
Odpoczynek od tańca mi się przyda, a raczej od chodzenia – wyjaśniłam
Co do
drugiej sprawy, to nie chciałam odzywać się pierwsza. Liam zrozumiał moje
milczenie.
- Nie
powinienem togo robić. – szepnął – Spodobałaś mi się od castingu – dodał
Zamurowało
mnie. Chciałam mu powiedzieć że on mi też się podoba, chociaż nie jestem tego
pewna, ale nie chcę go stracić.
- Ale nie
mogę nic zrobić, bo byłaś narzeczoną Matt’a. Mojego kuzyna. To do czegoś
zobowiązuje, a po za tym jak kocham Danielle – mówił coraz ciszej
Co za
koleś. Mówi mi że leci na mnie, a potem wyskakuje że kocha tą małpę.
- Traktuję
Cię jak kumpla – czułam gulę w gardle – I chciałabym żebyś traktował mnie tak
samo – nie nie chcę ! krzyczałam w duchu
- Tak
będzie – poparł mnie
Dlaczego?
Krzyczałam w myślach.
- Mam
nadzieję że znajdziesz sobie kogoś – wstał – Chris już jedzie – dodał
Zanim
wyszedł zatrzymał się przed drzwiami.
- Zanim
coś powiesz, ja pierwsza – poprosiłam
Skinął
głową.
-
Właściwie to już kogoś sobie znalazłam. – ledwo wydusiłam
- Znam go?
– zagryzł wargę
- Zayn –
szepnęłam
- Cieszę
się – uśmiechnął się i wyszedł
Po co ja
mu to powiedziałam? Ale jestem głupia. Te myśli krążyły mi w głowie. Ale po
dłuższym namyśle stwierdziłam, że jednak dobrze że się o tym dowiedział. Chris
przyjechał po 15 minutach. Wziął mnie na ręce, chociaż upierałam się że mogę
iść sama. Payne’a nie było na korytarzu. Kiedy zapytałam o niego brata
odpowiedział że kiedy przyjechał już go nie było.
☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺
Nie będę się rozpisywać. Czekam na wasze opinie :)
Świetny.! ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać co będzie dalej.
Chciałabym, żeby Annie i Liam byli parą.
Jestem też ciekawa o co chodzi z Marthą...
Pisz szybko kolejny rozdział. ;**
Oooooo super. Rozpisywać się nie będę, bo zrobiłam to na zadanie z polskiego :D
OdpowiedzUsuńWieć napiszę tylko, ze czekam na następny rozdział i mówię, że mi się bardzo podoba :D
Super rozdiał =D Karol
OdpowiedzUsuńNaprawdę ten blog jest cudowny :) z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCudowny blog :) czekam na next rozdział :D
OdpowiedzUsuńświetne(;
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny(;
Pisz dalej dalej dalej i długo długo długo :D blog jest zaaaajebisty ^^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń