OCZAMI ALYSON
- Tata - powtórzyłam za bratem i przytuliłam się do ojca - Co tu robisz? - zapytałam
- Przyleciałem was odwiedzić - pocałował mnie w czoło
- Ja pójdę do siebie. Źle się czuję - uwolniłam się z jego uścisku
- Kochanie muszę z tobą porozmawiać - odparł
- To chodźmy do kuchni - rzekłam
- Może lepiej u ciebie w pokoju - ruszył w stronę schodów
- Nie - prawie krzyknęłam - lepiej w kuchni - dodałam po chwili
Ojciec popatrzył na mnie wielkimi oczami i poszedł za mną. Usiadałam przy stole i zaczełam bawić się serwetkami.
- O czym chciałeś pogadać ? - zapytałam kiedy usiadł obok mnie
- Dlaczego nie dopuszczasz do siebie mamy, zamykasz pokój i uciekasz ze szkoły? - zaczął
- Tylko dlatego przyleciałeś? - szepnełam
- Nie - chciał złapaś mnie za rękę - Alyson, Cody chciałby żebyś była taka jak dawniej - dodał
- Nie obchodzi mnie to co chciałby Cody. Tato on mnie zostawił. Mieliśmy już zawsze być razem, a on tak poprostu odszedł - krzyknełam, a z oczu popłyneły mi łzy
Tata chciał mnie zatrzymać, ale pobiegłam do pokoju i się tam zamknełam. Miałam dość wszystkiego, a najbardziej tego gipsu. Wziełam nożyczki, cyrkiel i ciężką encyklopedie. Usiadłam na podłodze w łazience. Wydłubałam małą dziórkę w gisie, wbiłam tam nożyczki i walnęłam książką. Bolało jak cholera, aż krzyknełam. Gips pękł. Z małą trudnością zdjęłam go z ręki. Była czerwona i podpuchnięta. Włożyłam ją pod zimną wodę i od razu poczułam wielką ulgę. Przebrałam się w koszulę w czerwono-czarną kratę, jeansy i położyłam się na łóżku. Zaczełam śpiewać "Rihanna - Califorinia King Bed". Czemu znów śpiewam? Zaczełam gapić się w sufit. Na łóżku obok mnie leżała bluza Zayn'a, którą zapomniałam mu oddać. Przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Znowu śniło mi się rozstanie z Codym. Czemu on nie chce opuścić moich myśli. Rano nie chciałam z nikim rozmawiać, więc wyszłam wcześniej z domu i poszłam sama do szkoły. Przed budynkiem spotkałam Nicole.
- Cześć - przywitałam się - Jak impreza? - dodałam
- Hejj - uśmiechneła się słodko - Świetnie, szkoda że Cię nie było - odparła
- Nie mogłam. - rzekłam
- Czemu masz bluzę Malika? - wskazała bejsbolówkę którą miałam w ręku
- Kogo?
- Zayn'a Malika - spochmurniała
- Wczoraj padało i mi ją porzyczył. Co masz teraz ?
- Geografię
- To chodź bo ja też - pociągnełam ją za rękę
- Ej, czekaj. Gdzie twój gips? - zapytała
- Zdjełam go wczoraj - wyjaśniłam
- Kim ty jestes dziewczyno - zaśmiała się
Poszłyśmy do sali, bo akurat zadzwonił dzwonek. Wyjątkowo słuchałam na lekcji, bo w sali nie było żadnego z tych czubków.
OCZAMI ZAYN'A
Rano obudziłem się z jakąś laską w łóżku. Łeb mi pękał. Wyślizgnąłem się z łóżka, ubrałem się i poszedłem do szkoły. Chłopaki pewnie dzisiaj nie pójdą, ale ja musiałem spotkac się z Alyson. Pierwszą lekcją był w-f, naszczęście się spóźniłem i siedziałem na trybunach. Kiedy zadzwonił dzwonek poszedłem w stronę szafki Alyson. Stała tam z Nicole.
- Cześć - przywitałem się z nimi
- Cześć - uśmiechneła się Nicole
- Hej - mrukneła Alyson
- Mam coś twojego - spojrzałem jej w oczy
- Co? - zapytała
Wyciągnąłem czerwonego BlackBerry i wręczyłem jej.
- Nawet nie wiedziałam że go zgubiłam - schowała go do torby - A to twoja bluza - wyciągneła z szafki bejsbolówkę
- Zatrzymaj ją. - cofnąłem jej rękę - Nicole sorry, ale możesz nas zostawić na chwilę - poprosiłem brunetkę która się we mnie wpatrywała
Pokiwała głową i odeszła
- Dlaczego kazałeś jej nas zostawić - spojrzał na mnie niezrozumiale
Uśmiechnąłem się, poruszyłem brwiami i ją pocałowałem.
OCZAMI ALYSON
Nagle przysunął się do mnie i pocałował. Byłam zaskoczona, ale odwzajemniłam pocałunek. Po chwili się od niego odsunełam.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam patrząc na niego
- Bo mi się podobasz i chcę żebyś była moją dziewczyną - złapał mnie za rękę
- Zayn znamy się trzy dni, a ty już mnie całujesz. Może gdyby były inne okoliczności zgodziłabym się, ale nie. - włożyłam mu do ręki bluzę i poszłam w stronę wyjścia
Musiałam zapalić. W sumie nie miałam nigdy chłopaka, więc nie wiedziałam jak mam się zachowywać. Usiadłam na murku przed szkołą tam gdzie dwa dni temu. Zapaliłam papierosa i poczułam dużą ulgę.
- Już Ci mówiłam że nie wolno tu palić - usłyszałam damski głos
- Jak masz na imię? - spytałam blondynki która stała już na przeciwko mnie
- Morgan, Morgan Parker córka dyrektora - przedstawiła się
- Słuchaj Morgan mam Cię w dupie i twojego ojca też - zaśmiałam się jej w twarz
- Zobaczymy - odeszła urażona
Po chwili pojawił się przy mnie Malik.
- A jeżeli Ci powiem że jutro wyjeżdzam do Liverpool'u na tydzień - znów złapał mnie za rękę
- Zayn ja nigdy nie miałam chłopaka, nie wiem jak mam się zachowywać - spojrzałam na niego
- Ja Cię wszystkiego nauczę - pocałował mnie
Założyłam mu ręce na szyję i odwzajemniłam pocałunek.
- Ale daj mi dopalić fajkę - poprosiłam
- Daj trochę - wyrwał mi z ręki
- Ejj - uderzyłam go
Pociągnął bucha i mi oddał. Dopaliłam do końca papierosa i zeskoczyłam z murku.
- Nie idę na lekcje. - rzekłam
- A gdzie? - zaciekawił się
- Nie wiem. Idziesz ze mną ? - zapytałam
Zgodził się. Złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę parku.
______
Dzisiaj 6 rozdział. Nieco dłuższy. Wiem że napisałam wcześniej że nie dodam dzisiaj rozdziału, ale nie mogłam się powstrzymać. Bardzo dziękuje za tyle komentarzy i życzenia. :)