piątek, 30 listopada 2012

Rozdział 19 'Ja nie chce się z Tobą kłócić, ja po prostu nie chce Cię więcej widzieć!'


Taki krótki wstępik. Nie podoba mi się w ogóle ten rozdział. Jest nudny, bez ładu i składu, a na dodatek takie masło maślane. Pisałam go na szybko więc przyjmuję każdą krytykę i obiecuje że następny rozdział będzie mega ciekawy oraz trochę dłuższy.
.


Bałam się mu to powiedzieć.... ale, nie miałam wyjścia. Otworzyłam usta żeby wszystko wyjaśnić, ale Zayn mi przerwał.
- Chociaż wiesz co? Nie chce wiedzieć - wzruszył ramionami - To sprawa między wami, ale chcę tylko żebyście się pogodzili - dodał
Kamień spadł mi z serca.
- Moja znajomość z Liam'em już się skończyła. - odparłam
- Dobra nie wnikam, ale nie chce żebyście się unikali - pocałował mnie
Wróciliśmy do grupy. Chłopacy wygłupiali się przed moją grupą, a Perrie próbowała ich ogarnąć.
- Jak chcecie usiądźcie sobie tam - wskazałam ławkę - A my musimy wracać do pracy - zwróciłam się do grupy
Goryle i blondynka usiedli na wskazanym miejscu, a ja kontynuowałam zajęcia. Mulat co chwila posyłał mi uśmiechy, a ja próbowałam nie zwracać na niego uwagi. Około godziny 15:30 skończyłam próbę. Wszyscy się rozeszli. Zostałam tylko ja z chłopcami i przyjaciółką Malik'a.
- No w końcu. - zawołał Niall - Jestem straszliwie głodny - jęknął
- W takim razie idźcie sami. Jestem zmęczona - odparłam
- To ja Cię poniosę - krzyknął Lou i zanim się zorientowałam już niósł mnie na rękach
- Tommo - za jąkał się Harry i zrobił smutną minkę
- Wybacz Hazz. Nasz królewna jest zmęczona - zaśmiał się Loui
Tomlinson zaniósł mnie do samochodu, a reszta przyszła zaraz po nas. Siedziałam z tyłu, a obok mnie z prawej strony Malik, z lewej Lou, na przeciwko mnie Liam, obok niego Perrie, a Niall z przodu z Harry'm który prowadził pojazd.Chłopcy rozmawiali przez całą drogę do Nandos, tylko Payne milczał tępo patrząc się w okno.
- A właściwie gdzie jest Loreen ? - zapytałam głośno
- Musiała jechać do rodziców. Dlatego wcześniej wróciliśmy - odpowiedział Styles lekko się rumieniąc - A w ogóle to dziękuje - dodał
- Nie ma za co - wyszczerzyłam się
Po 15 minutach dojechaliśmy do restauracji. Niall wybiegł pierwszy z auta. Zaraz po nim wyszliśmy my. Kiedy weszliśmy do środka Horan już siedział przy stoliku.
- Już zamówiłem - wyszczerzył się
Musiał być na prawdę głodny. Wszystcy się zaśmialiśmy. Usiadłam obok blondynka. Wyszło na to że znowu siedziałam na przeciwko Liam'a.
- Jesteś przyjaciółką Zayn'a? - zapytałam Perrie
Wcześniej nie miałyśmy okazji porozmawiać.
- Właściwie - zawahała się - to tak - potwierdziła - Znamy się od dzieciństwa. Zayn zawsze mnie bronił przed chłopakami, którzy chcieli mnie skrzywdzić - dodała
W sumie nie miałam o czym z nią gadać. Nie bardzo miałyśmy wspólne zainteresowania. Po kilku minutach otrzymaliśmy nasze zamówienia, a właściwie Niall'a. Podczas posiłku Zayn klepnął mnie lekko w kolana, dając znak żebym odezwała się do Liam'a. Nie zgodziłam się kręcąc głową, ale on spiorunował mnie wzrokiem. Wzięłam głęboki oddech.
- A właśnie jak tam u Danielle? - zapytałam ze sztucznym uśmiechem
Kiedy do Payne'a dotarło że pytanie było skierowane do niego o mało sie nie udławił. Zakasłał kilka razy.
- Świetnie - zacisnął zęby
- Przyjęła oświadczyny? - zapytałam z wyrzutem
- Co ?! - krzyknęli pozostali
- Jak to? Nie powiedział wam nic ? - udawałam zdziwioną
- Chcesz znowu się kłócić? - widziałam smutek w jego oczach
- Ja nie chce się z Tobą kłócić, ja po prostu nie chce Cię więcej widzieć! - warknęłam i wstałam od stołu
Wszyscy patrzyli na mnie zdumieni, może oprócz Niall'a i Louis'a, którzy wiedzieli że podoba mi się Liam.
- Dzięki za obiad, ale straciłam apetyt. Do zobaczenia później - zabrałam swoje rzeczy i wyszłam
Oparłam się o ścianę restauracji i stałam tak kilka minut. Właśnie miałam ruszać do domu, kiedy z pomieszczenia wyszedł Niall. Aż się zdziwiłam, bo przecież był straszliwie głodny.
- Nie chce o tym gadać - szepnęłam
- Nie musimy gadać - przytulił mnie
Schowałam twarz w zagłębienie jego szyi. Do oczu napłynęły mi łzy, ale nie miałam już siły płakać.
- Niall proszę Cię zabierz mnie stąd - poprosiłam
Blondynek pokiwał głową i poszliśmy do parku. Nie miałam ochoty opowiadać o tym wszystkim Horan'owi, ale to wyszło samo. Dostałam takiego słowotoku że streściłam mu wszystko dokładnie. Niall siedział w milczeniu i mi nie przerywał.
- Ja już nie mam siły - zakończyłam
- Annie to na prawdę straszna sytuacja  ale może lepiej jak wyjedziesz gdzieś żeby zapomnieć o wszystkim - powiedział
- Ja nie mogę, bo....

4 komentarze:

  1. "bo..." i co dalej ? ! świetny rozdział, pisz szybko następny. Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiepski, nudny ? Powaliło ? Cudowny jest. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja cie niesamowity ^^
    chce kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde. Przeczytałam wszystko i po tym jak pojawiła się Perrie sądzę, że bd z Zayn'em, a Annie z Liam'em. I teraz nie zasne, bo chcę wiedzieć co dalej. :D Rozdział boski. Blog boski. I też jesteś boska. :D

    Zapraszam story-full-of-suprises.blogspot.com oraz zwyciezycniesmialosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Translate

O mnie

Moje zdjęcie
Oczywiste jest to że kocham naszych chłopców z One Direction. Każdy jest inny i wyjątkowy. Niall - słodki głodomór Harry - loczek ze śmiesznym nosem Zayn - przystojniak z mnóstwem tatuaży Louis - kochający marchewki kawalarz Liam - bojący się łyżek, daddy zespołu